Author Message
Wasza stara
PostPosted: Mon 4:29, 05 Nov 2007    Post subject:

xD łatwo i prosto
OK
Beka Polska
PostPosted: Mon 4:27, 05 Nov 2007    Post subject:

Ku zaskoczeniu Beki, pręty były poluzowane. Beka z łatwością je wyrwał, załatwił krasnoluda i wrócił do Królestwa.
Wasza stara
PostPosted: Mon 4:22, 05 Nov 2007    Post subject:

Związał go i wrzucił za kraty jakiejś celi,po czym odszedł.
Beka Polska
PostPosted: Mon 4:14, 05 Nov 2007    Post subject:

- No, koniec roboty!

Nagle od tyłu krasnolud wali młotem Bekę po głowie i Beka zemdlał. Krasnolud zaczął go ciągnąć w głębię jaskini...
Wasza stara
PostPosted: Mon 4:08, 05 Nov 2007    Post subject:

Beka wziął leżący niedaleko kamień i zabił nim akurat atakującego go krasnoluda,po czym,gdy drugi podchodził,wyjął kolejne zaklęcie Mimbian.Rozsypał się wokół magiczny,zielony pył i padło nieżywych 20 krasnoludów.Beka pobiegł przed siebie,aż dobiegł do boga świątyni.
-POMÓŻ MI!!!-krzyknął do niego.
Bóg miotnął wielkim obszarem zielonego światła w krasnoludów,rażąc ich w oczy.Beka zaczął ich wtedy sprytnie zabijać.Co dziwne,one ciągle tylko pocierały oczy.Zabiegany Beka zabijał to jednego,to drugiego,lecz wkrótce czar sie skończył,a Beka wyrżnął tylko 500 krasnoludów w tym czasie.
-Ojć-powiedział cicho i uciekał dalej.
Nagle zobaczył wielką dziurę między wyjściem z podziemi a nimi.Natychmiast chwycił zaklęcie mimbian(ostatnie)i rzucił się w przepaść,wszystkie krasnoludy za nim.Tylko że Bekę podniosło zaklęcie mimbian i wyniosło z podziemi,a krasnoludy zginęły od upadku.
Beka Polska
PostPosted: Mon 3:58, 05 Nov 2007    Post subject:

Beka idzie do świątyni rozprawić się z krasnoludami. Miał w zapasie zaklęcia Mimbian, nie są jednak one zbyt mocne. Beka wchodząc, oberwał toporem. Zauważył przed sobą tysiące krasnoludów. Lekko się zdziwił. Nawet nie lekko. Mocno. Wyjął zaklęcie Mimbian i wypowiadając je, zaczęły świstać w powietrzu fajerwerki. Korzystając z lekkiego zdezorientowania krasnoludów, zaczął je kosić. Jednak one obłaziły go ze wszystkich stron. Zaczęły rzucać w niego cegłami. Beka bez 2 zębów zaczął uciekać krasnoludom. Gdy któryś się zbliżył, od razu dostał mieczem, ale było ich strasznie dużo. Gdy nie mogly podejść do niego, zaczęly wyjmować zielone miecze i miotać plazmą. Beka uciekając zapuścił się w nieznaną jaskinię. Biegnąc, wszedł na ruchomą cegłę. Nagle ze wszystkich ścian zaczęły wyłazić krasnoludy. Beka bronił się, ale z coraz większym trudem, ponieważ 250 tysięcy krasnoludów walczyło, a drugie 250 tysięcy krasnoludów pozbawiałco Beki zębów cegłami.

(Teraz ty, Gorn)
Wasza stara
PostPosted: Mon 0:29, 05 Nov 2007    Post subject:

ok
Stalker
PostPosted: Mon 0:12, 05 Nov 2007    Post subject:

Dobrze wychodzę.
Wasza stara
PostPosted: Mon 0:11, 05 Nov 2007    Post subject:

jest bardzo dobra macie więcej wojska i przeważacie,ale wasze niejednorodność jednostek to błąd...Dzięki elfom Gorna jego orkom i innym "asom w rękawie" macie prawie po równe szanse.
Stalker
PostPosted: Mon 0:08, 05 Nov 2007    Post subject:

Witaj bogu wyspy możesz mi powiedzieć jak wygląda nasza sytuacja czyli cesarstwa i królestwa<podaje 1000sz>
Wasza stara
PostPosted: Tue 6:24, 30 Oct 2007    Post subject:

Zabij króla orków w wyspie orków.Dam ci mapę i jeszcze pomogę ci wyjść.Po czym wystrzelił promień błękitnego światła,który wywalił Bekę do królestwa,obok leżała mapa.
Beka Polska
PostPosted: Tue 6:17, 30 Oct 2007    Post subject:

O wielki Boże Wyspy, przynosze ci w darze, eh, te, eh, 1000 sztabek złota i w zamian proszę cię o odpowiedź na me pytanie: kogo mam zabić, by Gorn wrócił na ziemię?
Wasza stara
PostPosted: Tue 1:57, 30 Oct 2007    Post subject:

Niemożliwe to.Zesłany został taki jego los.A teraz nie zakłócaj mi spokoju.
i niebieskie światło wyrzuciło Bekę do królestwa.Obok niego leżała tablica:
ABY ON ŻYŁ ŻYĆ NIE MOŻE KRÓL najpotężniejszej wyspy
Beka Polska
PostPosted: Tue 1:55, 30 Oct 2007    Post subject:

<Beka wchodzi>

Boże wyspy, w ofierze przynoszę 1000 sztabek jednolitego, 20-karatowego złota, w zamian mam do ciebie prośbę - przywróć do życia naszego Króla Gorna
Wasza stara
PostPosted: Tue 0:25, 30 Oct 2007    Post subject:

Grozi ci mój topór-warknął ktoś z tyłu.
Był to wojownik cesarstwa i przystawiał topór do głowy Beki.Beka w ostatniej chwili uderzył go z głowy i uciekał.
Bóg się wściekł:zakłócacie porządek!gińcie!
I wody zalały podziemia,tylko Beka się uratował.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group