Author Message
Robal
PostPosted: Wed 23:05, 28 May 2008    Post subject:

-Doskonale !! Wracamy do koszar , tam już będziecie wolni.
[Wszyscy włożywszy miecze za pas , poszliwszy w kierunku drzwi.]
Wasza stara
PostPosted: Wed 22:49, 28 May 2008    Post subject:

Żołnierze z zapałem zaczęli uderzać w stożki. Po pięciu minutach były już rozszarpane na strzępy.
Robal
PostPosted: Wed 22:31, 28 May 2008    Post subject:

-OK ! To już ostatnia próba , potem macie wolne.
[Podszedłem do stożka i pociągnąłem za sznur zwisający z mechanizmu wbudowanego w sufit. Mechanizm zaczął się kręcić, stożki na sznutkach zaczęły jechać w górę i wszedły do specjalnie wykonanych dziur w suficie, a z sufitu po chwili wyjechały nowe.]
-Im szybciej rozwalicie te stożki , tym lepiej dla was !
Wasza stara
PostPosted: Wed 22:29, 28 May 2008    Post subject:

Żołnierze zaczęli rozpruwać kolejne stożki, niektórzy za pierwszym razem, inni za trzecim czy piątym, ale ogólnie udawało im się to nieźle.
Robal
PostPosted: Wed 22:28, 28 May 2008    Post subject:

-Ała..
[podnoszę się]
-Dobrze , nic się nie wydarzyło , trenujcie dalej.
Wasza stara
PostPosted: Wed 22:26, 28 May 2008    Post subject:

Nagle poczułeś ból w kości ogonowej i poleciałeś do przodu. Wywróciłeś się. Żołnierze cofnęli się ze strachem na parę metrów. Za Tobą stał żołnierz, którego pokonałeś.
-Twoje ostrze znalazło się przy moim torsie, a tego nie wybaczam! Mam mocne plecy. Podczas ostatniego ataku Cesarstwa uratowałem jednego z głównych doradców Króla Gorna. Będziesz żałował swych czynów! Jadę do Królestwa zdać raport Gornowi! I to nie o SOBIE! - żołnierz wyszedł szybko z sali.
Robal
PostPosted: Wed 22:20, 28 May 2008    Post subject:

[Podchodzę do żołnierza]
-Nie przerywajcie !
[Łapie go za ręke i podnoszę go]
-Dostałeś nauczkę , tam w rogu sali jest bandaż , zabandażuj się ręke.
[Podchodzę do żołnierza , któremu nie szło najlepiej]
-Nie , nie. To nie tak ! Musisz włożyć w to trochę więcej siły ! Zrób tak jak ja
[Zacząłem ciąć stożek , tak jak wspominałem w instukcjach]
-Tak będzie lepiej !
[Żołnierz patrzył na mnie błagalnym wzrokiem , ale podszedł do stożka , by spróbować znowu ! Szło mu dobrze , a tam dobrze , BARDZO DOBRZE]
Wasza stara
PostPosted: Wed 22:16, 28 May 2008    Post subject:

Z zadowoleniem patrzyłeś, jak kilkanaście mieczy wbiło się w stożek, a po kilku sekundach rozcinają go na dziesiątki kawałeczków. Z tyłu słyszałeś ciągle jęki powalonego żołnierza, który się nie podniósł.
Robal
PostPosted: Wed 22:14, 28 May 2008    Post subject:

-ok ! Nie chce walczyć ! Chce was tylko nauczyć ! Podejdźcie do stożków.
[żołnierze powoli podeszli do wskazanej im pozycji i chyba wiedząc co powiem podnieśli miecze]
-Dobrze ! Teraz technika ! Pociągnijcie miecz do tyłu , tak jakbyście chcieli dźgnąć stożek !
[Żołnierze zrobili to co im kazałem]
-Okejas ! Teraz dźgnijcie z całej siły stożek , potem bardzo szybko przecinajcie go , tak jakbyście cieli drewno !
Wasza stara
PostPosted: Wed 22:08, 28 May 2008    Post subject:

Leżący na podłodze żołnierz zaczął się szarpać, żołnierze, ze strachem chwycili za miecze i ustawili się w pozycjach.
Robal
PostPosted: Wed 20:01, 28 May 2008    Post subject:

-Dosyć mam marudzenia !! Będziecie trenować , albo gnić na wojnach , lub w TYCH koszarach
Wasza stara
PostPosted: Wed 20:00, 28 May 2008    Post subject:

Wiwaty i śmiechy opadły. Twarze rycerzy zbledły, a niektórzy wyglądali tak, jakby mieli ochotę stąd uciec w podskokach. Zdyszany rycerz patrzył na Ciebie z przerażeniem, leżąc na podłodze.
Robal
PostPosted: Wed 19:57, 28 May 2008    Post subject:

-Ok , nie będe się cackał !
Podchodzę do mojego przeciwnika , a on wbija mi miecz w lewą ręke. Ja jednak ide dalej i łapię go za nadgarstek , a on wzdycha z bólu.
Podnoszę mój miecz , a mojego przeciwnika przewracam na ziemię.
2 nogami trzymam jego ręce i miecz przycisnąłem do piersi.
-Co teraz , panie fajny ??
Wasza stara
PostPosted: Wed 19:51, 28 May 2008    Post subject:

Jednak przeciwnik nie był tak słaby, jak myślałeś. W pewnym momencie zamachnął się mieczem i wykonał długie cięcie. Ledwo zdążyłeś uniknąć, ale zwaliłeś się na podłogę. Wybuchły śmiechy i wiwaty rycerzowi.
Robal
PostPosted: Wed 1:22, 28 May 2008    Post subject:

-Niech będzie..
<sięgnąłem po mój miecz i zacząłem biegać dookoła mojego wroga by go zmylić.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group