Poszukiwania Robala

Robal · Posted: Fri 0:17, 10 Oct 2008 Post subject:

-W³a¶nie.. Nale¿ê do grupy która zwalcza assasynów potajamnie , i muszê odnale¼æ tego cz³owieka.. Dowiedzia³em siê ¿e assasynowie chc± go zabiæ

Wasza stara · Posted: Fri 0:24, 10 Oct 2008 Post subject:

-Jeste¶ idiot± - powiedzia³ Shakyir lew tonem, jakby mówi³ co¶ nieobra¼liwego i ca³kiem rzeczywistego - Mówisz ca³kiem obcej osobie, kim jeste¶? Musisz siê wiele nauczyæ. Dla tego, kogo nie znasz, jeste¶ nikim. Nie pojmujesz tego? To jeste¶ zbyt g³upi, by byæ Koczownikiem. Oddal siê bardziej od bram i nie szpanuj na prawo i lewo, ¿e dosta³e¶ siê do jaskini. Wiem, gdzie jest Yussuff.

Robal · Posted: Fri 0:26, 10 Oct 2008 Post subject:

-po 1 nie jeste¶ obc± osob± , jak dla mnie.. - powiedzia³em - po 2 nie jestem koczownikiem.. W mie¶cie s± takie osoby które planuj± zamach na assasynów , a Yussuf jest nam potrzebny.. Tylko on wie o minera³ach w domu mate.. ops (nie dokoñczy³em)

Wasza stara · Posted: Fri 0:30, 10 Oct 2008 Post subject:

-Je¶li by³by jaki¶ bunt, wiedzia³bym o tym pierwszy. Jestem jednym z najwiêkszych koczowniczych dowódców. Co¶ mi siê nie podoba to, co mówisz. Za bardzo mi to ¶mierdzi. - wyci±gn±³ zrêcznie miecz, w okamgnieniu przystawiaj±c Ci jego ostrze do gard³a. Szybko wyci±gn±³ woln± rêk± kamieñ druidzki. Bi³a od niego tajemnicza moc. Lew nagle pobudzi³ siê, podchodz±c bli¿ej. - Spokojnie wyci±gnij miecz i upu¶æ go na ziemiê. Wykonuj moje polecenia, a nic Ci siê nie stanie.

Robal · Posted: Fri 0:32, 10 Oct 2008 Post subject:

Wyjmuj±c spokojnie miecz rzuci³em go na ziemiê..

Wasza stara · Posted: Fri 0:34, 10 Oct 2008 Post subject:

Upuszczono : Zabójca Orków

-¦wietnie. Nie jeste¶ taki durny, jaki siê wydajesz. Teraz rêce do góry i id¼, jak Ci ka¿ê - poszed³ za Ciebie i po chwili poczu³e¶ dotyk zimnego ostrza na plecach. - W razie czego mój przyjaciel bêdzie nam towarzyszy³ i w razie czego Ciê ze¿re. Dalej, id¼ na wprost.

Robal · Posted: Fri 0:34, 10 Oct 2008 Post subject:

-Ech.. - no to idê

Wasza stara · Posted: Fri 0:40, 10 Oct 2008 Post subject:

Szli¶cie kawa³ek przez pustyniê, a¿ zobaczyli¶cie ska³ê i spory otwór w niej - jaskiniê pogr±¿on± w mroku. Shakyor i jego lew, a przed nimi Ty, pod±¿ali¶cie ¿wawo ku niej. Gdy znalaz³e¶ siê przed jaskini±, Koczownik wskaza³ Ci lew± ¶cianê jaskini. - Usi±d¼ tam - rozkaza³ zdecydowanym i zabójczo rzeczowym g³osem.

Robal · Posted: Fri 0:41, 10 Oct 2008 Post subject:

Siadam.. - ale po co ?

Wasza stara · Posted: Fri 0:59, 10 Oct 2008 Post subject:

-Czekaj tu - mrukn±³ Shakyir, kopi±c w skaln±, kruch± ¶cianê. W tym momencie wyj¶cie z jaskini zosta³o zasypane ró¿nej wielko¶ci, twardymi g³azami. Zrobi³o siê ciemno. Nagle us³ysza³e¶ z g³êbi jaskini jaki¶ przera¿aj±cy jêk kobiety.

Robal · Posted: Fri 1:03, 10 Oct 2008 Post subject:

-ja to zawsze mam kur*a problemy - wstaj±c wygi±³em siê w pó³ i poszed³em za d¼wiêkami

Wasza stara · Posted: Fri 1:16, 10 Oct 2008 Post subject:

-Pomó¿ mi - dobieg³ b³agalny dziewczêcy g³osik. Bieg³e¶ dalej i nagle zobaczy³e¶ zamglone skrzy¿owanie. G³osik dobiega³ z prawej strony.

Robal · Posted: Fri 1:16, 10 Oct 2008 Post subject:

idê w prawo

Wasza stara · Posted: Fri 1:19, 10 Oct 2008 Post subject:

Biegniesz pustym korytarzem.
-Witaj w moim sklepie...
-Ty parszywy sukinsynu!
-Zgiiiniesz!
-Oran Shaka!
-Nie ¿yje!
Troi³o Ci siê w oczach. S³ysza³e¶ mnóstwo g³osów, a ten dziewczêcy, zagubiony g³osik dalej da³ siê s³yszeæ miêdzy nimi.

Robal · Posted: Fri 1:20, 10 Oct 2008 Post subject:

Kucn±³em i powolutku kucaj±c pod±¿a³em dalej